Popiełuszko i inni... czyli „Ostoja” nr 4/2024
Po raz kolejny Czytelników „Ostoi” wita jej red. naczelny – Ireneusz St. Bruski. Tym razem pisze o tegorocznym Marszu Niepodległości i z góry zaznacza, iż w miarę realny jego ogląd mieli albo bezpośredni uczestnicy – albo widzowie niezależnych od kamaryli rządowej stacji telewizyjnych lub bezpośrednich transmisji internetowych.
Obecny prezydent Warszawy przekomarzał się wcześniej z przyszłym swoim elektoratem – najpierw blokując odbycie Marszu, potem wspaniałomyślnie wyrażając nań zgodę. Manewry czytelne nawet dla przypadkowych gości z Papui-Nowej Gwinei.
Natomiast sam Marsz jest jasną odpowiedzią na pytanie, stawiane przez red. Bruskiego: „Czy świętujemy coś, co mamy, czy coś, za czym tęsknimy?”. Dopóki setki tysięcy Polaków wylegają w listopadzie na ulice stolicy – w ich przynajmniej sercach i sumieniach niepodległość jest bytem realnym, nie abstrakcją. Ba, to oni są wolnością RP. Jak był nią kapelan „S”, bł. Jerzy Popiełuszko, którego 40. już rocznica śmierci zbiega się obecnie z obchodami Dnia Niepodległości.
Blok tekstów, poświęcony ks. Jerzemu otwiera wiersz Zenona Złakowskiego. Po nim wspomnienie Narodowego Dnia Pamięci Duchownych Niezłomnych (19 października), fragmenty tekstu przemówienia Prezydenta RP, Andrzeja Dudy na terenie żoliborskiej parafii ks. Popiełuszki, list Donalda J. Trumpa z okazji 40. rocznicy męczeństwa kapłana, artykuł Petera Raina i ostatni wywiad Jerzego Popiełuszki, spisany z taśmy i pierwotnie drukowany w Londynie. Bardzo prywatnie o ks. Jerzym opowiadają też Roma Szczepkowska i jej córka, Joanna.
Skoro przypomniano już postać nieugiętego kapłana, „Ostoja” proponuje powrót do czasów dzisiejszych, gdzie również prawa człowieka pozostają wydrukowanymi literkami, a zaszczuwanie przeciwników pro-unijnej ekipy rządowej ma się świetnie, czego przykładem ks. Michał Olszewski i jego więzienna epopea, o jakiej piszą Magdalena Korzekwa-Kaliszuk i Zbigniew Kaliszuk. List otwarty w sprawie ks. Olszewskiego i aresztowanych w tej samej sprawie dwu urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości zamieścił krakowski uczony, prof. Andrzej Nowak.
Następnie głos zabiera Rafał Dorociński, autor (omawianej również) książki Mowa nienawiści – koń trojański rewolucji kulturowej. Problem narasta, zieloni rewolucjoniści zdążyli w swych (wprowadzanych siłowo w życie) idiotyzmach przebić Mao i Stalina razem wziętych, zaś jedną z broni, jaką stosują do unicestwienia wszelkich przejawów samodzielności społeczeństw, jest właśnie walka z mową nienawiści. Którą jest wszystko to, co za nią uznaje establishment danego kraju. W dodatku – w danej chwili, bo jutro…
Plany nowelizacji Kodeksu karnego przez rząd Tuska pod kątem karania mowy nienawiści rozważa Jerzy Kwaśniewski, acz przy takim rozdaniu sejmowym na sukces opozycji liczyć trudno.
Z rzeźbiarzem, Marianem Pudełko, który dorosłe życie związał z Nałęczowem, rozmawiają reportażyści lubelskiego Oddziału SDP na Wychodźstwie. Rozmowa toczy się wokół postaci wymarłej już niemal lubelskiej bohemy artystycznej lat 60.-70. XX wieku, m.in. wokół przypadków Kazimierza „Kuma” Grześkowiaka i Wojciecha Chodkowskiego. Mistrz Pudełko opowiada również o tajnikach pracy w kamieniu czy glinie i marzy o nowych tworzywach.
O książce Richarda C. Lukasa Zapomniany holocaust. Polacy pod okupacją niemiecką 1939-1944 i nie tylko o niej, bo także o Przedsiębiorstwie holocaust Normana Finkelsteina i poruszeniu przezeń wywołanym, pisze autor pierwszej z książek. Świadomość Zachodu nt. tego, co przeszły ziemie RP podczas okupacji niemieckiej i sowieckiej, nadal jest znikoma.
Z Grzegorzem Braunem o jego filmie Gietrzwałd 1877 rozmawia Agnieszka Piwar, postać Melchiora Wańkowicza przypomina jego felieton Fumy, działania Pracowni Badań i Dokumentacji Kultury Literackiej Uniwersytetu Rzeszowskiego popularyzuje Jolanta Pasterska, intensywne życie towarzyskie nocnej Warszawy przedstawia Andrzej Bartkowski, zaś Jerzy Kosacz pisze o kwidzyńskich internowanych stanu wojennego.
Jeszcze o „demokracji walczącej” obecnych eurofili, uczciwości, filmie Szepty i pogrzebie twórcy m.in. Pomnika Rzezi Wołyńskiej, Andrzeja Pityńskiego w Ulanowie, nieopodal Janowa Lubelskiego, skąd wybitny artysta się wywodził.
Można by jeszcze, ale co w takim razie pozostanie Czytelnikom?
Numer do pobrania w pliku PDF TUTAJ:
Redakcja SięMyśli, patron medialny zadania